Poniżej publikujemy wywiad z Piotrem Kundu – Tech Lead w firmach jak Spotify, King (Candy Crush) czy Mojang (Minecraft).
Piotr Kundu
Tech Lead
Mąż, tata czwórki dzieci
Urodził się w Krakowie, mieszka w Sztokholmie od 8 roku życia
Zainteresowania: Nowe technologie, Fotografia (50 000 wykonanych zdjęć), RC Helicopters
Polska rajem podatkowym dla programistów
Piotrze, mieszkasz w Szwecji w Sztokholmie od dzieciństwa. Powiedz, czym obecnie się zajmujesz na co dzień/jaki masz zawód/stanowisko?
Pracuję jak Tech Lead w startupie, który zajmuje się backendem do gier. Wprowadzam zmiany w backend w języku Go i dostosowuję Unreal Engine i Unity do nowych API naszego backendu.
Nasz zespół liczy ponad 10 osób, jest w nim też kilku zawodowych graczy. W małej firmie trzeba robić wszystko: backend, frontend, middleware, C++, Java, C#, Go. Wcześniej pracowałem w King (Candy Crush), Spotify i Mojang (Minecraft) w rolach Lead Developer, Tech Lead i Senior Staff Engineer.
Od ilu lat pracujesz w swojej branży/zawodzie?
Czasami myślę że aż za długo. Ale aktywnie 14 lat w branży, a programuję dobre 30 lat. Jestem też freelancerem i od czasu do czasu pracuję na zlecenie.
Ile miałeś lat gdy podjąłeś swoją pierwszą płatną pracę? Możesz opowiedzieć co to była za praca?
Pierwszą płatną pracę miałem w wieku 13 lat pracując dla galerii sztuki, dla której miałem rozdawać ulotki na plaży. Odłożyłem moje 300 ulotek w najbliższym kiosku i poszedłem do domu. Oczywiście nikt nie przyszedł na wernisaż, więc to też była moja pierwsza i ostatnia praca w tej branży.
Szwedzka telewizja natomiast płaciła mi żebym pisał artykuły o programowaniu na ich serwerze First Class, jeszcze wtedy HTML i strony internetowe nie były popularne.
Jakie rady byś mógł dać dla osób które chciałyby pracować w Twojej branży i osiągnąć to, co Ty osiągnąłeś?
Trzeba koniecznie być w firmie gdzie coś się dzieje i pracować w ciekawym projekcie. Osobiście dużo się nauczyłem w King, Spotify lub Mojang, gdzie ich produkty mają setki milionów użytkowników – czasami trzeba się przeprowadzić, aby nabyć takie doświadczenie. Osobiście żałuję, że nigdy nie spróbowałem swoich sił w Silicon Valley. Miałem taką szansę, ale był to okres kiedy uznałem to za “nieatrakcyjną ofertę”, a w momencie kiedy stała się atrakcyjna moje życie prywatne zmieniło się na tyle, że wyjazd nie był już możliwy. Więc jeśli masz szansę na wyjazd do USA, UK lub do Azji to myślę że można się dużo nauczyć. Osobiście pracowałem w Japonii i w Szanghaju i to jest doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę. Natomiast w King i Spotify mieliśmy w miarę duże polskie community, 20-30 osób, wielu Managerów w Spotify jest z Polski.
Koszty zatrudnienia w Szwecji są generalnie wysokie. Czy uważasz, że niższe koszty zatrudnienia w Polsce dają Polakom przewagę w branży IT?
Myślę, że dają przewagę jeżeli chodzi o outsourcing, ale niestety takie projekty nie są stymulujące – wątpię żeby kiedykolwiek projekt outsourcingowy stał się następnym Netflix lub Spotify. Natomiast dużo szwedzkich firm woli mieć programistę on-site. Oczywiście obecna pandemia zmienia reguły gry.
To co zauważyłem, co jest częstą praktyką, to fakt że jeżeli Tech Director jest z Polski, czyli osoba która ma Tech Leads lub Engineering Managers pod sobą, to szybko dołączali również Polacy jako Tech Leads i Engineering Managers i nagle na piętrze w każdej ekipie był co najmniej jeden Polak. Tak samo sytuacja wyglądała z Rosjanami, Ukraińcami czy Niemcami. Każdy miał tą samą pensję więc koszty zatrudnienia były te same – ale nagle mieliśmy osoby w pozycjach Hiring Managers, którzy byli w stanie ocenić doświadczenie i wykształcenie osób z Polski.
Wiem, że pracujesz z Twoimi klientami na zasadzie b2b. Przy tak wysokich kosztach zatrudnienia, czy widziałeś swoje prognozy emerytury? Wiesz jak wysoka będzie Twoja emerytura?
Staram się tym nie załamywać, ale prognozy są fatalne. Płacę podatki rzędu 100 000 Euro rocznie, a moja emerytura będzie poniżej normy socjalnej – wątpię że wystarczy na mieszkanie lub jedzenie. Może wyjadę do Polski? Myślę, że Polska ma atrakcyjne podatki dla spółek jednoosobowych (19%) lub spółek z o. o., gdzie CIT wynosi 9%. Myślę że gromadzenie środków w polskiej spółce z o. o. jest jednym z lepszym planów na emeryturę.
Jeśli dobrze wyliczyłem poprzez kalkulatory online po 40 latach pracy i średnich zarobkach rzędu 40 000 kr brutto miesięcznie emerytura powinna wynosić 11 700 kr allmänpension oraz 3 500 kr tjänstepension czyli razem 15 200 koron. Czy te liczby się zgadzają? Czy to jest mało? Jakie są koszty utrzymania?
Liczby się zgadzają. Ale to nie wystarcza na mieszkanie dla dwóch osób, nie mówiąc o jedzeniu. Obecnie jeśli byśmy zarabiali z żoną poniżej 38 000 kr netto należałaby się nam się zapomoga społeczna (red. jeśli koszty mieszkania oraz utrzymania rodziny, w tym środki na jedzenie, ubrania, zajęcia pozaszkolne, środki higieny osobistej, ubezpieczenie dzieci, środki codziennego użytku, gazety, rachunki za telefon przekraczają Twoje zarobki możesz starać się o finansowe wsparcia w swojej gminie, każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie). Więc życie w Szwecji jest bardzo drogie. Mieszkania są większe w Szwecji niż w Polsce, bo tutaj spędza się więcej czasu w domu, na tle innych krajów Europy. Musimy pamiętać, że Sztokholm jest położony na wysokości Anchorage na Alasce, żywność ma mniej smaku i klimat jest zimniejszy.
To co jest pozytywne to fakt, że mamy kilka ciekawych producentów gier takich jak EA, DICE, Avalanche, Mojang, King i firmy takie jak Spotify. Kultura pracy jest jedną z najlepszych na świecie. Miałem okazję pracować przez kilka tygodniu w biurze Google w Mountain View gdzie pracuje jakieś 20 000 osób, dużo zdolnych deweloperów i inżynierów, ale jednak widać segregacje gdzie Amerykanie przebywają z Amerykanami, Azjaci z Azjatami – nigdy to nie jest „diversity and inclusion”. Czegoś takiego nie ma w Szwecji.
Na pewno warto przyjechać na 6-12 miesięcy, ale życie jest dużo łatwiejsze jeżeli dwie osoby mają pracę w Szwecji lub gdy przyjeżdża się jako singel.
Jeżeli chodzi o „Social Life” to niestety Szwedzi nie są otwarci na nowe znajomości – znam Polaków, którzy na ten aspekt życia mocno narzekali i w końcu zdecydowali się przenieść do Barcelony czy Londynu. Jako Europejczycy mamy potrzebę zamienić kilka słów z sąsiadami, poznać ludzi w pracy, z którymi spędzamy dużą część naszego życia – Skandynawowie nie mają tej potrzeby.